Wielkopolska Izba Rolnicza
Wielkopolska Izba Rolnicza

Wielkopolskie rolniczki w Bretanii


W dniach 11-15 listopada 2007r. delegacja wielkopolskich kobiet - rolniczek przebywała z wizyta we Francji. Pierwszego dnia po zakwaterowaniu w Landeda (departament Finister) w regionalnym Centrum Morza, gdzie powitały nas nasze przyjaciółki z Bretanii.

Następnego dnia zwiedzałyśmy gospodarstwo mleczne "La Ferme de Gwel Ar Mor Produits Laitiers", (spółka GAEC 6 wspólników), członkowie w "Bienunue a la ferme". Gospodarstwa znajdują się w trzech różnych miejscach, położonych w 2 gminach nad morzem.

W jednym prowadzona jest hodowla 75 krów mlecznych z produkcją 430 tys. litrów mleka. Powierzchnia tego gospodarstwa to 80 ha. W kolejnym miejscu tego gospodarstwa przerabia się 30 tys. litrów mleka w ciągu roku na jogurty, budynie, twarogi.

A trzecie miejsce to gospodarstwa agroturystyczne, gdzie podaje się posiłki z własnych produktów. Zaciekawiło nas to, że jogurty porcjowane są do małych słoików, które wracają do właściciela. Sprzedawane są bezpośrednio z samochodu - lodówki na targowiskach nie tylko stałym prywatnym odbiorcom ale także do czterech supermarketów. Tygodniowo sprzedaje się ok. 5 tys. jogurtów, a latem więcej. Śledziłyśmy cały proces pasteryzacji, porcjowania i produkcji tego smacznego produktu.

Również bardzo ciepło zostaliśmy przyjęci w gospodarstwie p. Claudie Larreur, która jest członkiem spółdzielni wspólnego wykorzystywania sprzętu rolniczego CUMA. Wyjaśniono nam, że rolnicy składają udziały kapitałowe w zależności od ilości hektarów (jest 40 udziałowców i 40 maszyn tej spółki). Zatrudniany jest jeden pracownik, który wykonuje usługi, naprawia, konserwuje, a rolnik może sam wykonać prace rezerwując maszynę. Korzyści to: środki utrzymania maszyny rozkładane są na wielu członków (remonty i naprawy też). Każda maszyna ma konto, które odzwierciedla stan finansowy danego sprzętu. Jeden raz w roku podejmowane są decyzje przez Zarząd, czy daną maszynę wymienić, Nie jest ważny zysk ale to, aby wyjść na zero.

Niektórzy rolnicy mają własne maszyny. Większość tj. ok. 80% korzysta ze sprzętu spółdzielni. Podczas zbiorów współpracują i uzupełniają się maszynami nawet z innych regionów. Spółdzielnia jest miejscem wymiany i wzajemnej pomocy. Po zbiorach członkowie spółdzielni spotykają się nie tylko by podsumować miniony sezon, ale też wspólnie pobiesiadować.

Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy było gospodarstwo p. Laurent Philipot, który prowadzi hodowle świń (którapodobnie jak w Polsce nie jest opłacalna), oraz hodowlę krów mlecznych. Posiada 425 tys. ton kwoty mlecznej, a średnia wydajność to 9600 l. Jest przewodniczącym CUMY. Gościnnie podjęła nas p. Przewodnicząca Regionalnej sieci agroturystyki "Bionlenue A la Feme" - p. Christiane Philipot. W swoim gospodarstwie p. Christie pomieszczenia inwentarskie przerobiła na pokoje gościnne oraz noclegownie, które wynajmuje turystom i studentom Akademii Rolniczej. Jest to osoba, która urzekła nas swoją energią. Opowiedziała nam historię tworzenia się grup kobiet - rolniczek od początku. Przedstawiła trudności z jakimi się spotykały francuskie kobiety. Właśnie p. Philipot była odpowiedzialna za organizację Międzynarodowego Kongresu Kobiet Wiejskich. Uczestniczyły w nim rolniczki z 40 krajów, na którym przedstawiały swoje problemy, oraz specyfikę gospodarowania w swoich krajach.

Podczas wspólnej kolacji, na której podawane były regionalne potrawy zaszczycili nas swoją obecnością mer gminy Ploudalniezeao oraz sąsiedniej gminy Plouzane, delegat Izby Rolniczej Finistere, p. przewodnicząca grup kobiet. Wieczór upłynął w miłej atmosferze, podczas której wykonano pieśni w bretońskim dialekcie a także języku polskim.

Dnia 13 listopada cała nasza grupa silnie stremowana i przejęta swą rolą wzięła udział w Kongresie w Vannes "Kongres departamental des femines en agriculture".

Wspólnie dyskutowano na temat miejsca kobiety w rolnictwie, z udziałem uczącej się młodzieży (o tym profilu), przedstawicielek grup kobiet, związków, organizacji z wszystkich departamentów. Panie prezentowały wyniki swej działalności oraz zachęcały do czynnego udziału w życiu dotyczącym rolnictwa.

Oddział Stowarzyszenia Kobiet Wiejskich w Koninie oraz pracownicy Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Poznaniu przeprowadzili ankietę wśród kobiet-rolniczek w Polsce. Wyniki tej ankiety, a także ogólny zarys polskiego rolnictwa przedstawiła p. E.Bryl - kierownik biura powiatowego w Koninie podczas swego wystąpienia na Kongresie. Delegacja nasza przygotowała jeden z ośmiu warsztatów, które były prezentowane na Kongresie. Znalazły się tam reklamy naszych gmin, broszurki, wizytówki, upominki, rękodzieła, chleb, przetwory, ciasta, miód, z możliwością konsumpcji. Nasze stoisko było najliczniej odwiedzane i przyciągało wiele zwiedzających i słuchających nas kobiet z Francji. Miłym dodatkiem było, że trzy panie prezentowały stroje z Wielkopolski.

W ostatnim dniu naszej wizyty odwiedziliśmy gospodarstwo Eawl du Gorays Morie Helen et Jean Guimard, które prowadzą różne rodzaje działalności w spółce GAEREC.

Ziemia jest dzierżawiona w ilości 120 ha, stado krów mlecznych liczy 55 sztuk, oraz jałówek na odnowienie stada.

Prowadzona jest sprzedaż bezpośrednia mięsa od 12 krów typu Limztyn, które posiada znak jakości (bydła regionalnego). W sieci jest ubojnia, z której mięso wraca w opakowaniu i trafia do Inter Marche. Właściciele prowadzą również dom gościnny Gites z pełnym wyposażeniem. Należą do sieci "Bionrenlue a la farme", płacą z tego tytułu 170 euro rocznie składki. Właścicielka ukończyła kurs, aby przyjmować tylko dzieci np. na wakacje (6-12 lat). Całość gospodarstwa była idealnie włączona do krajobrazu i tworzyła miły obraz.

Ostanie gospodarstwo, które odwiedziłyśmy należało do p. Marie Evelyne et Jean Piere. Prowadzona jest głównie to hodowla trzody chlewnej, ale nie tylko. P. Marie ukończyła szkolenie prowadzone przez Ministerstwo, aby mogła przyjmować dzieci jako Farma pedagogiczna. Szukając dodatkowych dochodów uruchomiona została sprzedaż własnych, ekologicznych produktów prosto z farmy. Zakład przetwórstwa prowadzą osoby niepełnosprawne. Organizującą również plenery malarskie we własnym gospodarstwie. Utworzona została ścieżka krajoznawcza do wędrówek turystów. Obok gospodarstwa jest małe mini zoo. Ogromną ciekawość wzbudziły namioty dla macior, przy których były prosięta na polu, z wytyczonymi kwaterami. Lochy przebywały tam cały dzień. Na zakończenie wizyty nasunął się wniosek, że najważniejszym celem jest wspólna praca, promocja, siła przebicia, marketing własnych produktów.

Dużym przeżyciem dla całej delegacji było przyjęcie nas w Merostwie Cannes w departamencie Morbihan i spotkanie z przedstawicielką miasta.

Na zakończenie wizyty wspólnie z p. Pierre Daniel - (Delegatem Izby Komisji Regionalnej do spraw zagranicy) oraz p. Catherine Dupont: (pracownikiem Izby Rolniczej odpowiedzialnej za koordynację programów współpracy z Wielkopolską), dokonaliśmy podsumowania wizyty. Delegacja nasza opuściła Bretanię z bagażem wielu różnych pomysłów, z których część na pewno zostanie zrealizowana. Zaskoczyła nas inna forma współwłasności gospodarstwa. Faktem jest, że kobiety otrzymują duże wsparcie, doradztwo, pomoc ze strony Izby Rolniczej.

Jesteśmy bardzo wdzięczne i chcemy podziękować p.Gabrieli, oraz wielu osobom, które przygotowały nasz pobyt na terenie Francji. Podziękowania należą się także Staroście Konińskiemu, Wójtom i Burmistrzom gmin, które przekazały upominki, ale największe Zarządowi Izby Rolniczej za pomoc w organizacji oraz pracownikom, którzy pomogli w opracowaniu ankiet.

Spotkanie w Merostwie Cannes Polskie stoisko cieszyło
się dużym zainteresowaniem

 

Danuta Robak
Elżbieta Bryl